Znasz to uczucie, kiedy patrzysz na świat i myślisz: “Czy ja jestem szalony, czy wszyscy inni są na trybie demonstracyjnym?”
Dobra wiadomość: to nie Ty.
Zła wiadomość: to wszyscy inni.
Wszędzie głupota:
Na drodze – bo kierunkowskaz to opcja, nie obowiązek.
W pracy – bo “spotkajmy się, żeby zaplanować spotkanie”.
W związkach – bo ghosting to nowa forma komunikacji.
W internecie – bo ktoś naprawdę napisał “jeść mniej chleba to nie dieta, to kara”.
A najgorsze?
Wszyscy mają na to opinię. I z jakiegoś powodu chcą Ci ją powiedzieć.
Nie, nie każdy głos zasługuje na przestrzeń.
Nie każda myśl powinna być memem.
Nie każde “hejka” musi iść w eter.
Ale Ty jesteś tu. Czytasz to.
To znaczy, że masz szansę.
Szansę na bycie świadkiem tego cyrku – nie klaunem w nim.
Wnioski?
Nie próbuj zrozumieć.
Obserwuj. Komentuj. Wyśmiewaj.
I wracaj tutaj, bo ehee.pl to Twoje schronienie przed społecznym upałem.